Nie możemy sobie poradzić z przyswojeniem sobie tylu informacji o sercu upragnionego aktora Bradleya Coopera , ale prawda jest taka, że „telenowela” całkowicie wciągnęła nas w rolę couché.
Hollywodian zakończył swój związek z imponującą Rosjanką Iriną Shayk, z którą ma zaledwie dwa i pół roku córkę i bardzo szybko zaczął unosić się nad nimi cień Lady Gagi . Bradley wystąpił wraz z piosenkarzem w przeboju „Narodziny gwiazdy” i nie minęło dużo czasu, zanim plotki o pewnym zbliżeniu wyszły poza scenariusze i plan filmowy . Wysublimowana (i romantyczna) interpretacja Shallow obu na Oskarach zrobiła resztę, połowa planety marzyła, że ta idylla stanie się realna, a prawda jest taka, że wszystkie plotki sugerują, że tak, że jest temat (i formalny).
I tak, gdy czekaliśmy na potwierdzenie tej jawnej tajemnicy, bum! Amerykańska prasa w całej tej historii stawia w oku huraganu kolejne kobiece imię i wcale nie jest ono nieznane: Jennifer Garner! Według tabloidu „National Enquirer” Bradley Cooper i aktorka, była żona Bena Afflecka, a teraz jest romantycznie związana z biznesmenem Johnem Millerem, mogli się widywać.
Bradley i Jennifer to dwaj starzy znajomi, tak naprawdę pracowali razem nad „Aliasem” kilka lat temu. Dziesięć lat później, w 2016 roku, oboje spotkali się na Tygodniu Mody w Paryżu, gdzie cieszyli się modą i jej współudziałem w pierwszym rzędzie.
Ponieważ jesteśmy tu trochę ciekawi, bezkrytycznie przewinęliśmy Instagram aktorki i znaleźliśmy publikację ze stycznia tego roku, w której oboje pojawiają się razem, to gratulacje od Jennifer do Bradleya w dniu jej urodzin.
„Nauczyłam go wszystkiego, co wie” („nauczyłam go wszystkiego, co wie”) - pisała ironicznie aktorka. Teraz to zdanie nabiera większego znaczenia niż kiedykolwiek, czy to Jennifer Garner, a nie Lady Gaga, stoi za pożegnaniem aktora i Iriny Shayk? Będziemy na bieżąco.
